[SZORTOWNIA] Witam ponownie
Tak wiem, że trochę mnie nie było ale nie zapomniałem o projekcie. Co to, to nie.
Dużo się słyszy o twórczej blokadzie ale każdy ma przynajmniej nadzieję, że ta akurat jego ominie lub w najlepszym razie będzie chwilowa. Ja nie stanąłem przed ścianą lecz dostałem mocnym obuchem w łeb i to tak mocno, że wyłączyłem się na kilka miesięcy- jak widać. Nie będę tu czarował, w sporej mierze pochłonęła mnie gra sieciowa ale nawet w międzyczasie mój przegrzany mózg nie był w stanie spłodzić czegokolwiek co nadawałoby się do narysowania. Kilka razy podchodziłem do kartki z ołówkiem i nic z tego nie wychodziło. Próbowałem wszystkiego i nic nie pomagało. W końcu postanowiłem wyłączyć się na jakiś czas i zająć czymś zupełnie innym (jak gra) i przeczekać aż wena sama przyjdzie.
Przegadałem z grubsza scenariusz ze znajomymi i ziarno zostało zasiane- swoją drogą dzięki Wam wielkie :)
Minął jakiś czas, a było to chyba ze dwa miesiące jak z nieuchwytnego bytu zaczął wyłaniać się pomysł. Idea na następne rozdziały. Wcześniej scenariusz był z grubsza napisany ale po prostu nie widziałem tego, a nie chciałem podawać Wam byle jakiej papki.
Z grą pożegnałem się jakiś czas wcześniej (z uwagi na ilość oszustów ale to inny temat) i powoli wena zaczęła wracać. Punktem zapalnym był moment odłączenia się od internetu. Kompletna alienacja na siedem dni sprawiła, że już po trzech dniach widziałem w wyobraźni szósty rozdział. W tej chwili jest już naszkicowany, a siódmy ma już skrypt. Niebawem zabiorę się za naszkicowanie go.
Tak. Na ten moment chcę wykorzystać wenę jaką mam w maksymalnym stopniu. Nie chcę zapeszać ale czuję wiatr w żaglach. Chciałbym naszkicować jak najwięcej, by od września skupić się na tuszu i edycji komputerowej. To rozwiązało by kilka problemów które mnie trapią.
Po pierwsze jeśli nadal będę miał tyle wolnego czasu, to umożliwi mi publikację nieco częściej niż rozdział na miesiąc. Po drugie jeżeli czasu mi zabraknie (na ten przykład- praca), to będę miał już część zadania za sobą i pozwoli mi to utrzymać jakąś systematyczność. I w reszcie po trzecie będę zabezpieczony na ewentualną utratę weny na (przynajmniej) kilka zeszytów w przód.
Oczywiście niezmienne postaram się udostępniać informacje jak mi idzie zarówno tutaj jak i na swoim fanpage'u na Facebooku by udowadniać Wam, że żyję i rysuję.
Na koniec dziękuję wszystkim, którzy czytają bloga jak i komiks i dzielą się opiniami. Staram się opowiadać na wszystkie które tego wymagają możliwie jak najszybciej. Tutaj muszę zaznaczyć, że mój angielski jest słaby, więc wybaczcie jeżeli Google Translate coś przekręci :p
Komentarze
Prześlij komentarz